I believe in Christianity as I believe that the sun has risen: not only because I see it, but because by it I see everything else.”

C.S. Lewis

Przesłanie tradycji.

Wielki Piątek postrzegany jest przez dostojników kościoła katolickiego jako jedno z najważniejszych świąt kościelnych.

Ale również w tradycji kościoła prawosławnego zajmuje poczesną pozycję. Poprzez wiele przodujących w technice oraz nauce państw świata Wielki Piątek uznawany jest nadal – w dobie XXI wieku – jako święto państwowe.

Dlaczego? 

Mimo powszchnie proklamowanemu podziałowi między władze świeckie i kościelne…

 

Fenomen miłości.

And if there were a God, I think it very unlikely that He would have such an uneasy vanity as to be offended by those who doubt His existence”

Bertrand Russell

Idea miłości, zwyciężająca śmierć… Ale też – i bezgraniczne przebaczenie.

Z tym ciągłym wybaczaniem…to większość współczesnych ma jakiś problem. Wybaczanie ma być rzekomo wątpliwą – z punktu widzenia kanonów dydaktyki – metodą …prowadzącą w lini prostej do wykorzystania sytucacji poprzez „spryciarzy”.

Wdzięcznym gruntem pod wszelkiego typu przekręty, zaś w skutkach – nawarstwiającą się krzywdę poszkodowanych.
Czyżby naprawdę idea bezgranicznej miłości i przebaczenia stała się przeżytkiem minionych stuleci?

Status quo.

I don’t deserve a soul, yet I still have one. I know because it hurts.”

Douglas Coupland

Psychologia XX wieku ukazuje inną wykładnię wybaczania. Stosując różnego typu obserwacje kliniczne potrafiono wykazać, że poważny odsetek społeczeńst świata żyje w stanach lęku oraz wyczerpania psychicznego. W języku lekarzy pierwszej lini kontaktu coraz częściej pojawiał się termin „stygmatyzacji psychosomatycznej”.
O co chodzi?
Ofiary (ale też i świadkowie) różnego typu sytuacji doznawały (w pewnych okolicznościach) urazów psychicznych. Ponawiane zaistnienie zbliżonych sytuacji prowadziło u tych osób do kumulujących się urazów, lęków.

Z biegiem czasu do – wręcz pewnego „oczekiwania lękowego”, pod adresem domniemanych (w przyszłości) sytuacji, jakie – zgodnie z balastem nagromadzonych przeżyć – „powinny” wręcz doprowadzić do kolejnych urazów, do dalej postępującej „stygmatyzacji”…

Jednym słowem – błędne koło.
Dotknięte pewnymi sytuacjami osoby żyły później wręcz „w cieniu” swoich własnych lęków sprzed miesięcy, lat, dzisięcioleci…
Uwolnić ducha. Prawo przyciągania.

Science without religion is lame, religion without science is blind.”

Albert Einstein

Potęga teraźniejszości” to slogan, a zarazem wyzwanie dla całych rzesz coaches z zakresu „intentions coaching”, pisarzy i mentorów fali „law of attraction”.
To prawda, że psychologii udało się dowieźć tezy o „samowypełniającej się” przepowiedni.
Czyli… ludzie przebywający w stanie ducha typu „lęk” będą automatucznie wysyłać określone posłannictwo do kosmosu… o tym lęku.

Czy chcą, czy też nie.

Echo przynosi tylko odbicie wcześniej wysłanej fali.
Te proste zasady fizyki sprawdzają się w większych „oknach czasowych” zarówno dla jednostek, jak i całych populacji.
Proste zasady potwierdzające „prawa karmy”?
Jakże dramatycznie prawdziwe okazuje się w tym momencie filozoficzne posłannictwo: szczęście jest aktem „wyboru”…
Wolność decyzji.

Do not wait for the last judgment. It comes every day.”

Albert Camus

Niby takie proste. Ale – nie dla całych milionów rzesz ludzkich, żyjących już od dawna w cieniu własnych lęków, w świadomości poniesionych krzywd i „moralnie uzasadnionym” odczuciu potrzeby rekompensaty…za poniesione „cierpienia”.
Gdzie zacząć?
Punktem zwrotnym ma być fenomen odcięcia się od przeszłości.
To niby jak: odpuscić, darować? A co z naszym bólem, czy też stratami we wszelkich możliwych dimensjach?
Spróbujmy na chwilę odwrócić pytanie oraz zmienić perspektywę.
Spojrzenie wstecz a definicja rzeczywistości.

All I have seen teaches me to trust the Creator for all I have not seen.”

Ralph Waldo Emerson

Wyobraźcie sobie kogoś, kto pełen lęku ciągle patrzy wstecz, oczekując z tamtej strony „należnych” rozwiązań.
Należne…to może są tylko jakieś roszczenia tytułem poniesionych strat.
Ale rozpamiętywanie bólu, urazów itd. staje się z biegiem czasu „treścią życia” tej osoby; definiuje jej sposób funkcjonowania, horyzont spojrzenia.
Okaleczona urazem osobowość może szukać tylko „okaleczonych” rozwiązań.
Jakby nie było, tego typu osobowości „definiują się” poprzez przeszłość, która niejako… pochłania ich energię.
Coś nowego? „Energia podąża za twoją uwagą”… głosili mędrcy starożytności.
Nowa droga.
Forgive, O Lord, my little jokes on Thee
And I’ll forgive Thy great big one on me.”
Robert Frost

Podsumowując: osoby funkcjonujące w cieniu ran przeszłości … prowadzą jakąś (podrzędnej jakości) wegetację – szkodzą same sobie.

Dopiero radykalne odcięcie się od przeszłości stwarza szansę na wyzwolenie zasobów energii, poprzednio bezsensowenie topionej w (rozpamiętywanych ciągle na nowo) zaszłościach, na zmianę perspektywy spojrzenia.

Miejsce lęku zajmuje nadzieja. Powracają spokój ducha i bardziej obiektywny wgląd w rzeczywistość.

Powraca pełne energii życie w „tu i teraz”.

A co ze „złoczyńcami”?
Wybaczenie nie oznacza bynajmniej „pobłażania” szerzącemu się złu. Ale o tym – może w następnym blogu.
Póki co życzę wszystkim czytelnikom zdrowych i pogodnych Świąt Wielkanocnych.
Wasz Marcin
PS. Polecam także #zdrowieinaczej oraz #eracybera
E-mail: marcin@brain-club.info 
I was afraid I was going to die and then I was afraid I wasnt.”
Blood Meridian, or the Evening Redness in the West
Cormac McCarthy

Translate »
Erhalten Sie unsere Neuigkeiten per E-Mail

Erhalten Sie unsere Neuigkeiten per E-Mail

Melden Sie sich mit Ihrer E-Mail Adresse an und erhalten Sie alle Neuigkeiten von unserem Team.

Schauen Sie in Ihr Postfach!

Pin It on Pinterest

Share This

Share This

Share this post with your friends!

Share This

Share this post with your friends!