“Dreams do come true, if only we wish hard enough. You can have anything in life if you will sacrifice everything else for it.”
― J.M. Barrie, Peter Pan

Czy mamy jeszcze w ogóle w życiu „świętości”…

Niegdyś były to żelazne zasady (moralne, społeczne, nieraz etykieta), oparte z jednej strony na światopoglądzie „domu wyjścia”; z biegiem czasu na własnym, życiowym „credo”.

Dzisiejsza „nowoczesna” psychologia (czy też socjotechnika) kwalifikuje ten typ kategorii pojęciowych jako „myślokształty”, o mniejszej czy też większej sile ekspresji w życiu jednostki, w zależności od momentu ukształtowania (im wcześniej – tym trudniejsze do zmiany; „czym skorupka za młodu nasiąknie…”), poziomu uświadomienia, zakresu sfer aktywności społecznej, których dotyczy…

Kiedyś wyglądało to znacznie „prościej”: w każdej kulturze był popularny zwyczaj dzielenia ludzi na „tych z zasadami” oraz… „bezbożników”.

Mieć Boga w sercu ….

 “Sacrifice is a part of life. It’s supposed to be. It’s not something to regret. It’s something to aspire to.”
― Mitch Albom, The Five People You Meet in Heaven

Jak wiemy z doniesień medialnych, podobne podejście do życia pokutuje jeszcze na świecie tu i ówdzie… Za własne poglądy (czy też „świętości” ) nadal spotykają ludzi represje.

Wróćmy jednak do tematu. Myślokształty jako kategoria funkcjonowania dotyczą każdego z nas. Są szczególnym rodzajem podejścia do życia, pozwalającym określonym „rutynom” upraszczać niejako (jak dla niektórych bezkolizyjnie harmonizować) przebieg dnia codziennego łącznie z podstawowymi rozstrzygnięciami i wyborami nie wymagającymi „głębszego zastanowienia”. Operują naszymi zachowaniami kształtując z nich „użyteczne” wzorce postępowania, wymagające możliwie najmniejszego wkładu energii, czyli – „najlepiej” sterowanymi na poziomie podświadomym.

Jeśli podsumować to jednym zdaniem – widzimy i słyszymy to, na co nam podświadomość „pozwala”. W kontakcie z odmiennymi wzorcami zachowań reagujemy też – a raczej nasza podświadomość – natychmiastowo; zostają uruchomione „mechanizmy obronne”; (stojące na straży „naszych świętości”).

Przeważnie jest to „słuszne” odrzucenie jakiś „nieetycznych”, lub nie do końca „normalnych” (no bo przecież wiemy „lepiej” co to jest „norma”) poglądów, nasza reakcja może się przerodzić (jak czasem) w niechęć lub gniew („nikt nie będzie mi tu burzyć moich świętości”).

„Większość ludzi woli oceniać, gdyż myślenie jest zbyt trudne” C.G. Jung

Czy drogą „myślenia” potrafimy jednak zmienić „nasze” poglądy?

Mapa ludzkiej świadomości.

“The ultimate test of man’s conscience may be his willingness to sacrifice something today for future generations whose words of thanks will not be heard.”
― Gaylord Nelson

Nowoczesna nauka zajmująca się holistycznym podejściem do życia odnalazła (jak choćby w znanym na całym świecie MIT w Teksasie, porównajcie Państwo kilka książek Gregga Bradena) ślady „świętych” miejsc na mapie ludzkiej świadomości.

Tak poza tym, to aby pozmieniać hamujące myślokształty w życiu – trzeba zrozumieć istotę zagadnienia… wiary. W zasadzie to łatwiej je stworzyć na nowo, niż zmieniać. Może jednak porozmawiamy na ten temat innym razem (gwoli przypomnienia: wpis „Pomyślność w życiu i myślokształty„).

Dziś zapraszam (ponownie) na adekwatny artykuł programowy, zdaniem czytelników – jeden z naszych najlepszych… „Wiara”.

Wasz Marcin
 “I always thought when I got older that God would sort of come into my life in some way. He didn’t.”
― Cormac McCarthy, No Country For Old Men
Translate »
Erhalten Sie unsere Neuigkeiten per E-Mail

Erhalten Sie unsere Neuigkeiten per E-Mail

Melden Sie sich mit Ihrer E-Mail Adresse an und erhalten Sie alle Neuigkeiten von unserem Team.

Schauen Sie in Ihr Postfach!

Pin It on Pinterest

Share This

Share This

Share this post with your friends!

Share This

Share this post with your friends!