Kilka miesięcy temu prowadziłem rozważania o komunikacji międzyludzkiej na łamach jednego z niemieckojęzycznych portali platformy kontaktowej „master-net” („Kommunikation ist…”).
Chodziło o głębszy sens komunikacji, nie tylko jej czysto formalną definicję. Komunkacja jest jak woda… Ma służyć wymianie informacji, uczuć, idei, wizji, marzeń…
Każda komunikacja ma swoją przeszłość. Podobnie każda woda ma jakąś historię… Jeśli zawierzyć prowadzonym przez ostatnie diesięciolecia na całym świecie badaniom, pierwsze konkretne wskazówki na ten temat pochodzą z Azji południowo-wschodniej z lat pięćdziesiątych; kiedy to po pewnej ściśle tajnej konferencji (na temat broni biologicznej) wszyscy jej uczestnicy doznali poważnego zatrucia pokarmowgo.
„Biologicznej przyczyny” nie udało się mimo intensywnych badań lekarskich zlokalizować (bliższe informacje możecie Państwo uzyskać z filmu rosyjskiej produkcji typu special interest „Water”).Jedyne możliwe wytłumaczenie domniemywano w „jadowitym” objekcie obrad…
Spektakularne odkrycia profesora Masaru Emoto potrafiły (między innymi) ujawnić, że eksperymentalne kultury agrarne podlewane poświęconą wodą wykazywały niespotykaną wydajność; kultury prowadzone na wodzie „zatrutej” złymi słowami, życzeniami, groźbami (lub przekleństwami) przynosiły w szybkim tempie bardzo niekorzystne rezultaty – po prostu ginęły.
Dokumentacje profesora Emoto obiegły cały świat; umożliwiły na przykładzie barwnych obrazów krystalografii wody (zdjęcia mikroskopowe w temperaturze minus 4° do minus 5 ° Celsjusza), poznanie wpływu muzyki, modlitwy czy też myśli na zmiany formy krystalizującej się w ich „polu” wody.
Zaś woda stanowi około 70% zawartości naszego organizmu.
Inne prace – na Uniwersytecie w Stuttgarcie (RFN, projekt Apollo pod kierownictwem profesora Bernda Kröplina – Institut für Statik und Dynamik der Luft – und Raumfahrtkonstruktionen Universität Stuttgart; „Zur dynamischen Ordnung im Lebendigen” Bericht 08-2003) pozwoliły naukowcom niemieckim na poczynienie kilku dalszych obserwacji.
Probandów poddano ekspozycji różnego typu czynników, jak pole elektromagnetyczne telefonów komórkowych, ale też i własnych uczuć. Krystalografia wody pozostającej w bezpośrednim kontakcie z osobami badanymi (probówki trzymane w ręku) ulegała każdorazowo zmianie. Naukowcy pokusili się nawet o stwierdzenie, że również woda zawarta w różnego typu cieczach naszego organizmu (osocze krwi, mocz, pot) podlega podobnym zmianom, wykazując w przypadku każdego z badanych jakby „indywidualny odcisk” jego osobistego pola.
W podsumowaniu swoich prac na temat regulacji w systemach biologicznych profesor Kröplin wyraził się jednoznacznie, że ludzki duch jest w stanie adresować i sterować procesami zachodzącymi w naszym organiźmie („Der menschliche Geist ist in der Lage, die Steuerung des lebendigen Systems zu adressieren und mit Hilfe von (nichtmateriellen) Informationszugaben Veränderungen zu bewirken. Die Zentriertheit der Steuerung bewirkt die Integrität des Gesamtsystems und ist deshalb sowohl für die optimale Leistungsfähigkeit als auch für die Korrektur krankhafter Fehlsteuerungen von großer Bedeutung.”… więcej na tem temat w niemieckojęzycznym blogu:„Gerüstet für die Zukunft”).
Kropla wody drąży skałę…
Wspominając to stare przysłowie należy może pomyśleć nie tylko o czysto mechanicznym oddziaływaniu wody na substancje stałe; które potrafi rozpuścić, ominąć, lub rozkruszyć.
Już Sanskryt wskazywał na powiązania wody z drugim czakramem oraz pewnymi właściwościami przypisywanymi naturze kobiecej, jak: elastyczność, zdolność do dopasowania (ale też niekontrolowanej ekspansji), ciekawość zmian (i dalszego otoczenia), odkrywczość, zdolności do komunikowania…
Zakorzeniony głęboko w historii naszej cywilizacji gest witania się prawą ręką symbolizował niegdyś przyjazne zbliżenie, pewną otwartość na dalszą wymianę (skoro się komuś podawało otwartą dłoń, nie można było równocześnie skrywać w niej…).
Każdy bezpośredni gest to jeden z wielu elementów pierwszego układu sygnałów…jeśli spontaniczny, oczywiście…
Żyjemy w czasach narastającej roli drugiego układu sygnałów (mowa, pismo, różnego typu języki cyfrowe) i anonimowości; przy dynamicznie narastającym potencjale i możliwościach komunikowania z ludźmi na przysłowiowym drugim końcu świata.
Wystarczy włączyć jeden przycisk i jesteśmy online.
Czy zastanawialiście się Państwo, w jakim nastroju surfujecie, jakim „polem” dzielicie się z szerzej pojmowaną Community www?
Zarazem – na jakie wpływy jesteście narażeni bezkrytycznie zdejmując (lub przejmując) wszelkiego typu „firewalls”, nie tylko te elektroniczne…
Komunikacja staje się coraz bardziej odpowiedzialnym zajęciem; ze względu na jej rosnący zasięg oraz tempo przekazu danych.
Poprzez komunikację prezentujemy światu określony image: „projekcję” naszego (nieraz nie uświadomionego) stanu uczuć, napięć, obaw…
Dzisiejszy przegląd „luźnych wątków” chciałbym zakończyć pewnym akcentem osobistym.
W ramach platformy master-net (oraz portal-matrix) oferujemy internautom możliwość komunikacji z autorami blogów na kilka „cywilizowanych” sposobów (komentarz, email, forum, kontakt telefoniczny).
Minione 3 miesiące pozwoliły na zebranie pewnych doświadczeń… Kilkakrotnie mieliśmy do czynienia z mniej kulturalnymi formami komunikowania, kiedy to (na przykład) niektórzy z odwiedzających gości usiłowali zalać nasze witryny (na bazie WordPressa) stekiem skryptów masywnie spowalniających pracę serwera.
Niszczenie cudzej pracy…blokowanie blogów…no cóż historia zna też przykłady palenia książek. Nie przypuszczałem jednak, że tego typu praktyki mogą wychodzić z kręgu kulturowego na wschód od Odry…
Najprostszą alternatywą jawi się zamknięcie forum (póki co zostało wyresetowane i przebudowane od podstaw)…no bo niby po co zostawiać co poniektórym internautom kolejną furtkę (na mało konstruktywną działalność), zaś sobie przysparzać pracy. To przecież nie o to w życiu chodzi.
Wasz Marcin
Release 2013.07.10.
