Kawa po polsku

To więcej niż półtora roku. Całkiem pokaźny przedział czasu, jak na cezurę w komunikacji.
Zgodnie z doniesieniami statystycznymi przyrost wiedzy na świecie ulega podwojeniu w oknie czasowym poniżej 18 miesięcy.
Czyli…możnaby też oczekiwać, że minione półtora roku powinny były wzbogacić redakcję Wellbeing (lub przynajmniej redagujacego większość blogów admina) o pewną sumę jakosciowo istotnych doświadczeń.
Słusznie i naukowo.

Zacznijmy może od początku.

Zima 2013/2014 zapowiadała a się bardzo obiecująco. Platforma informacyjna Master-Net ewoluowała pomału i systematycznie w kierunku Open Web.
Podobnego rozwoju oczekiwałem też osobiście zwłaszcza na polskojęzycznym portalu. W lokalnej społeczności (wschodnie obrzeża Zagłębia Ruhry) pojawiło się kilka inicjatyw, stwarzających przekonywujace wrażenie co do „potrzeby” kooperacji.

Suma doświadczeń własnych minionych lat przemawiała wprawdzie niekoniecznie za tą opcją, ale…
Jako przeciwwaga jawiły się rzekome potrzeby lokalnej populacji (np szerzej zakrojone poradnictwo zdrowotne, prezencja polskiej społeczności w Radzie Integracyjnej miasta Dortmund itd.).
Czegóż się więc nie robi „pro publico bono”.

Efekty?
Przy masywnym poparciu Polskiej Misji Katolickiej udało się naszym rodakom po raz piewszy w historii miasta Dortmund dostąpić zaszczytu zasiadania w Radzie (lato 2014; funkcja charytatywna, ale prestiżowa).

Mające swą ponad 25-cioletnią tradycję charytatywne poradnictwo zdrowotne (lekarskie) na rzecz lokalnej społeczności polskiej przestało odpowiadać zapotrzebowaniu społecznemu. Zostało siła faktów zawieszone.
Potencjalni kooperatorzy portalu Wellbeing zmyli się z pola widzenia… mimo wielokrotnych (oraz wielomiesięcznych) własnych usilnych zabiegań.

Bilans?
To zapewne fajnie, że w końcu „nasi” zasiadają w w jakiejś radzie lokalnej, ale – w sumie to nic nowego. Zasiadanie i debatowanie to jedno z „naszych” historycznie udokumentowanych upodobań.
Co się tyczy nadania powyższej działaności społecznej jakiegoś poczesnego rozgłosu pojawiły się najwyraźniej wątpliwości.

Ale, kto powiedział, że informacja jest „społecznie pożądana”. W międzyczasie żyjemy przecież w erze „postinformacyjnej”…

Za pocieszający należy chyba przyjąć fakt, że lokalna społeczność polska nie wykazuje już zapotrzebowania na bezpłatne poradnictwo zdrowotne. W dobie postępującej „prywatyzacji” szeregu usług lekarskich na terenie Niemiec, można sobie coraz więcej samemu ufundować; Medical Wellness ma wiele do zaoferowania.

Co z witryną Wellbeing?
No właśnie. To trochę jak kawa po polsku.

Tylko pomysleć o prostym przykładzie:
Idziemy do jakiegoś renomowanego bistro. Zamawiamy naszą ulubioną kawę i …nagle podchodzi wcale pokaźna grupa rodaków. Oni są na bieżąco, zaś w każdym razie – lepiej poinformowani.
Ta nasza „wypróbowana” kawa to już nie to; od dawno pije się kawę inaczej, oraz – jeśli w ogóle – to na pewno nie przy tym stoliku.
Pod presją masy „dojrzewamy” i … jesteśmy gotowi pójść za „duchem czasu”. Pozostawiamy nasz przytulny stolik, zmieniamy salę.

Nagle okazuje się, że wszystkim gdzieś spieszno…będzie okazja innym razem.
Robi się pusto.
Z salki obok przychodzi kelner i uprzejmie informuje, że „naszą” kawę w międzyczasie najwyraźniej ktoś wylał, ale – rachunek mimo to należy uregulować.
Co dalej?
Mamy lipiec 2015. Czas na inna kawę.
Wasz Marcin

Translate »
Erhalten Sie unsere Neuigkeiten per E-Mail

Erhalten Sie unsere Neuigkeiten per E-Mail

Melden Sie sich mit Ihrer E-Mail Adresse an und erhalten Sie alle Neuigkeiten von unserem Team.

Schauen Sie in Ihr Postfach!

Pin It on Pinterest

Share This

Share This

Share this post with your friends!

Share This

Share this post with your friends!